Początek roku to czas nowych postanowień, zmian i rozwoju dla większości z nas. To też czas ostatecznych decyzji firmowych na dany rok: budżet, zasoby ludzkie, marketing, promocja,jakość…
Od kilkunastu lat zajmuję się zarządzaniem, rozwijam się, uczę, szkolę, wprowadzam w życie własne techniki, sprawdzone metody oraz daję przykład innym jak być szefem kuchni / menadżerem / właścicielem w dzisiejszych czasach. Niewątpliwie jedno jest pewne, że jestem Szefem, który myśli, a bardziej takim, jakiego chciałbym mieć gdybym był pracownikiem. Dziś kolejny raz dałem nową czysta kartkę dla mojego współpracownika, bo tak rozumiem każdą osobę, niezależnie od stanowiska, gdyż jest ze mną na tej samej linii, oczywiście różnimy się stanowiskami i możliwością ostatniej decyzji, jednak jesteśmy równi jako ludzie i mamy te same prawa by mieć dostęp do informacji, pochwał, nagród i kar oraz by mieć czas na poprawę, zmianę czy wyciągnięcie wniosków. Ostatecznie odpowiedzialność za rozwój ludzi spoczywa na barkach menadżera, a szef kuchni jest też menadżerem i jest to trud jakiego lepiej się podjąć, gdyż ciągłe zwalnianie i szkolenie nowych osób wymaga dużego nakładu energii i ponosi ze sobą koszty finansowe i czasowe, a rozwijanie zespołu podnosi na duchu, wprowadza zrozumienie, dodaje nie policzalnych wartości, co w efekcie przenosi się na lepszą motywację i wyniki. Dziś gdy możemy spojrzeć jeden na drugiego i odczytać drugą stronę osobowości, porozmawiać o wartościach jakimi wyróżnia się dana osoba oraz odnieść się czy wartości są spójne z naszymi osobistymi wartościami czy też firmy. To warto dać “czystą kartkę” i podjąć próbę rozmowy, zaplanować program naprawczy i dać czas sobie na wzajem, popracować i dążyć do zakładanych wyników lub podziękować i w ludzki sposób zakończyć współpracę.
Od pamiętnych lat było tak, że pracownik nie ma prawa głosu, a moment w którym już po raz kolejny popełnia błąd prowadził nieubłaganie do ostatniego piątku w miesiącu, gdzie następowała rozmowa z jednym określonym zwrotem ” zwalniam Cię..”,
” chcemy rozwiązać z Tobą umowę…” itp. szok! Kiedyś standard. Bez słowa. Bez zrozumienia. Nawet za mniej istotne błędy, ale tak się i dziś dzieje. Ja też tego doświadczyłem, myślę, że część osób, czytających to, wie jak czuje się osoba, która jest zwalniania o tak, dla zasady, formalności. Nie przywołuję tu drastycznych sytuacji, które zagrażają firmie czy innym pracownikom, mam na myśli ludzi, którzy popełniają błędy a mimo to nadal są ludźmi, a my w tych czasach perfekcjonizmu musimy znaleźć balans. I znajdziemy go, jeśli szukamy.
Wprowadziłem w firmie tzw. “program naprawczy” to czysta biała karta dla osoby, która powinna sie poprawić, gdyż np. niedokładności, zachowanie, podejście do pracy czy współpracowników w zespole, podjęte decyzje pod wpływem emocji o przyjściu lub nie przyjściu do pracy, niepotrzebne wypowiedziane słowa na forum publicznym, prowadzą do tego, że morale zespołu spadają, motywacja się obniża, i szacunek do nas wszystkich nie ma nic do wartości jakie wyznajemy. Zatem na czym polega taki program naprawczy?
P.S. ….zdjęcie to czas kiedy pierwszy raz byłem w Men’s Health za czasów już obecnego kołobrzeskiego hotelu https://shuumhotel.pl/pl, gdzie zacząłem wzrastać i moje wyniki ciągłego rozwoju były widoczne i efektywne. I takie tez miałem środowisko, które tworzyłem i tworzyło mnie..za co jestem bardzo wdzięczny.
